menu

POCZTÓWKI z osiedla Muranów i Miasteczka Wilanów

Zapraszam w podróż do „największego przedsięwzięcia w Polsce” czasów dwóch przełomów politycznych.

W momentach przełomowych dla polskiej historii nie brakuje architektonicznych metafor. II Rzeczpospolita: po stu dwudziestu kilku latach nadeszła godzina, że nie ma tu już obcego najazdu [a czekają nas już tylko chwile] – tygodnie, [do] błogosławionego [momentu, gdy] wszyscy znajdziemy się pod jednym dachem [1]. III Rzeczypospolita, na moment po transformacji 1989 roku, recytacje znanych aktorów i postaci z życia społecznego wybrzmiewają z telewizyjnych odbiorników: Jesteśmy wreszcie we własnym domu. Nie stój, nie czekaj. Co robić? Pomóż! [2]. Polska Rzeczpospolita Ludowa – podobny charakter, lecz w nieco innym kontekście, wszechogarniające hasło Społecznego Funduszu Odbudowy Stolicy: Cały naród buduje swoją stolicę [3]. Gdzie w tych ważkich momentach można było znaleźć rzeczywistą budowę, nowy dom i nowy dach? By zilustrować zapał budowania czegoś od nowa, na nowych warunkach i w nowych okolicznościach, należało wybrać udokumentowane place budowy:

Cały naród buduje swoją stolicę? „Tygodnik Stolica” pisał zaraz po wojnie: Na blisko 200-hektarach ruin powstaje ogromna, wspaniała dzielnica dla 50-ciu tysięcy mieszkańców, będąca największym przedsięwzięciem budowlanym w Polsce, a jednym z największych w Europie [4].

Nie stój? Nie czekaj? Pomóż? Na początku nowego milenium, dzięki dziennikowi „Puls Biznesu” mogliśmy przekonać się, kto może pomóc: Prokom Investments zapowiada, że wkrótce ruszy budowa Miasteczka Wilanów. Inwestycja ta uważana jest obecnie za największe przedsięwzięcie deweloperskie w Polsce. Zabudowa 169 ha może pochłonąć ponad miliard dolarów [5].

To największe przedsięwzięcie w Polsce mogło być budowlane lub deweloperskie. To, co powstawało, mogło być zabudową lub dzielnicą, mogło mieć mniej – na blisko 200-hektarach – lub bardziej sprecyzowany rozmiar – 169 ha. Jednak nowy Muranów i nowy Wilanów wydawały się zaskakująco sobie bliskie.

Co możemy dostrzec, jeśli zestawimy osiedle Muranów i Miasteczko Wilanów? [6]

 

Projekt pocztówek autorstwa Michaliny Musielak.

 

Praca nad pocztówką, zachęciła mnie do zadania tego pytania także innym: kuratorce Zachęty Joannie Kordjak, architektce i urbanistce Agacie Twardoch, socjolożce miasta Joannie Kusiak oraz aktywiście miejskiemu Janu Mencwelowi.
Poniżej zostały zamieszczone fragmenty ich odpowiedzi. Całość esejów i więcej materiałów wizualnych znajdziecie w książce Pocztówki z osiedla Muranów i Miasteczka Wilanów”.

Obie dzielnice powstają jako urzeczywistnienie właściwego dla swoich czasów snu o idealnym osiedlu – w sposób, który w danym momencie postrzegany jest jako najlepszy.

Muranów – dziecko Polski Ludowej – osiedle dla mas pracujących, nastawione prospołecznie i wspólnotowo, budowane w duchu kolektywizmu przez przodowników pracy i w czynie społecznym, w myśli socrealistycznej, a po odwilży w technologiach uprzemysłowionych, ze szkołami, świetlicami i kinami, które pomagały kształtować nowego obywatela

Miasteczko Wilanów – dziecko zachłyśniętej wolnym rynkiem, kapitalizmem, indywidualizmem i śniącej o swoich szlacheckich korzeniach III RP. Budowane przez prywatne korporacje, na prywatnych gruntach, z mieszkaniami kupowanymi za kredyt we frankach szwajcarskich, z prywatnymi przedszkolami, szkołami i szpitalami, ze Świątynią Opatrzności Bożej i Panteonem Wielkich Polaków stojącymi w centrum [7].

[Topole] To nie są drzewa typowo miejskie, raczej polne – są kruche, łamliwe, krzywe, nieprzewidywalne. Mówi się, że topola dożywa swoich dni po 50–70 latach, choć zależy to od jej gatunku. Dlaczego tak często sadzono je po wojnie w Warszawie, a zwłaszcza tu, na Muranowie, w dzielnicy powstałej na gruzach? Topole mają bowiem jedną zasadniczą zaletę: szybko rosną. A warszawiacy potrzebowali drzew, chcieli jak najszybciej móc schronić się w ich cieniu. Na zdjęciach Muranowa z lat 60. niektóre są już tak wysokie, że wyrastają ponad dachy domów [8].

Mieszkańców Wilanowa określono mianem „lemingów”, bezrefleksyjnych istot podążających za trendami wyznaczonymi przez rynek, żyjących w sztucznej scenografii jakby rodem z SimCity. Społecznie Wilanów nadal odstaje od reszty Warszawy, będąc sypialnią-enklawą, obecną wyłącznie na mentalnych mapach klasy średniej. Również wielka „wyciskarka do cytryn”, czyli Świątynia Opatrzności, stała się symbolem transformacji i rosnącej współzależności Państwa od Kościoła.

A jednak paradoks miejskości polega na tym, że obie dzielnice, niezależnie od ich pierwotnego zamysłu, wciągnięte zostają w wir miejskości, który stopniowo je przekształca. Nie znaczy to, że problemy związane wybrakowaną infrastrukturą lub segregacją same znikną – jednocześnie jednak nawet w indywidualistycznym kontekście na Wilanowie pojawiają się już ruchy miejskie zainteresowane współtworzeniem nowych miejskich tożsamości. Zrujnowana i odbudowana, zaczadzona smogiem – Warszawa jako całość nadal prezentuje niezwykłą witalność [9].

Projekt gifów autorstwa Mai Szypek. Informacje o zanimowanych fotografiach w postaci gifów do znalezienia w samym wydawnictwie „Pocztówki z osiedla Muranów i Miasteczka Wilanów”.


[1] Artykuł Zapewnione poparcie podpisany inicjałami B.K. w „Kurjerze Warszawskim”, wydaniu wieczornym, 12 listopada 1918, nr 313, s. 2.
[2] Hasło zostało ponownie odkryte i jego część stała się nazwą ósmej edycji festiwalu Warszawa w budowie Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie – Wreszcie we własnym domu. Dom polski w transformacji w 2016 roku.
[3] Hasło w formie czasu przeszłego – Cały naród budował swoją stolicę Warszawę – możemy znaleźć w nagłówku pierwszego rozdziału książki Plan Generalny Warszawy autorstwa Janusza Zakrzyckiego, wydanej przez Prezydium Rady Narodowej Miasta Stołecznego Warszawy, Rada Głównego Społecznego Funduszu Odbudowy Stolicy i Kraju w 1965 roku.
[4] Artykuł Feliksa Webera Słowo o Muranowie w miesięczniku „Stolica”, 16 października 1949, s. 4.
[5] Artykuł Radosława Góreckiego Wkrótce rusza budowa Miasteczka Wilanów w dodatku „Nieruchomości” do „Pulsu Biznesu” z 2001 roku.
[6] Fragment wstępu do książki „Pocztówki z osiedla Muranów i Miasteczka Wilanów”, Największe przedsięwzięcie w Polsce, Michaliny Musielak, s. 5-6.
[7] Fragment eseju Agaty Twardoch, Dzielnica Muranów / Osiedle Wilanów – enfant terrible swoich czasów, s. 108.
[8] Fragment eseju Jana Mencwela, Warszawa. Nowy początek , s.123.
[9] Fragment eseju Joanny Kusiak, Jestem, jakoś sobie radzę, pa! – pocztówki z kryzysów mieszkaniowych Warszawy, s. 113-114.